Zwyczaj obdarowywania się w święta zimowego przesilenia znany był już Rzymianom. W okresie 17 a 21 grudnia, zwanym przez nich Saturnaliami, wręczali sobie wzajemnie złocone orzechy, jabłka, świece, gliniane figurki. Germanie najkrótszy dzień w roku święcili prezentami z pieczonych kołaczy, do których dodawany był miód i suszone owoce, a także naczyniami pełnymi piwa. Słodycze, orzechy – to prezenty jakie wręczano sobie w dawnej Polsce. Panny w szlacheckich dworach swoim narzeczonym wyszywały z tej okazji czapraki na konie. Męskie podarunki dla wybranki serca, to najczęściej sztuka materii, ozdobne szkatułki, pachnidła, czasami też pokojowe pieski, papużki czy kanarki.
Czy dawanie sobie prezentów w ogóle, a w tym okresie szczególnie, może mieć jakiś związek z seksem?
„Seksualne podarunki” na pewno znane są zwierzętom. Samiec bleskotki polujący na mszyce, komarnice i normalne muchy, gdy upoluje specjalnie okazałą smakowitą sztukę wydziela z gruczołu zapachowego umieszczonego na spodzie tułowia wydzielinę, która w tłumaczeniu na język ludzki oznacza postawienie przelatującej obok samiczce propozycji: „Wpadniesz mała na kolację?”. Jeżeli zaproszenie zostaje przyjęte, zwykle po posiłku para uprawia seks. Pan rybołów przed seksem także proponuje swojej damie prezent w postaci małej przekąski z rybki. Mąż szympans znad jeziora Tanganika w Afryce ma zwyczaj zapraszanie swojej żony na udziec z jagnięcia gazeli, zająca czy sztukę innej dziczyzny w sosie własnym i dopiero po posiłku proponuje partnerce rozmnażanie gatunku.
Interesującym jest to, że w świecie zwierząt prezenty mające walor seksualny zwykle związane są z jedzeniem i zwykłe przygotowywane są przez samców, podczas gdy wśród ludzi przygotowywanie jedzenia niekoniecznie traktowane jest jako wstęp do uprawiania seksu chociaż… większość znajomości zaczyna się właśnie od zjedzenia wspólnej kolacji a posiłek, jeżeli nie jest w restauracji, to najczęściej przygotowywany jest przez kobiety.
Powód, dla którego szympansica decyduje się na uprawianie seksu pod warunkiem nakarmienia jej niekoniecznie stawia ją w dwuznacznej sytuacji moralnej. „Zalotny posiłek” jak to określają badacze, jest jedyną możliwością przekonania się przez samicę czy kandydat do podtrzymywania gatunku potrafi udokumentować swoją wartość jako myśliwy i opiekun.
Wracając do „seksualnych prezentów” wśród ludzi.
Podarunek w szerszym znaczeniu jako symboliczne ofiarowanie własnych uczuć towarzyszył człowiekowi od zarania. Dobrowolne przekazanie jakiejś wartości przez jedną jednostkę drugiej zmieniało stosunki pomiędzy nimi na przyjazne i serdeczne. Prezenty wśród Triobrandczyków stanowiły zarówno wstęp do seksualnych zalotów jak i ofertę matrymonialną.
O symbolicznej wymowie niektórych prezentów można napisać książkę. „Ofiaruj swojej dziewczynie pod choinkę seksowną bieliznę a domyśli się, że masz wobec niej nie tylko koleżeński stosunek.” To jaki prezent mężczyzna wybierze dla swojej partnerki, świadczy o jego uczuciowym zaangażowaniu i o tym na ile zna potrzeby upodobania swojej dziewczyny czy żony.
Słowacki od panny Wodzińskiej otrzymał pod choinkę pióro oprawione w srebro. Delfina Potocka postanowiła ukochanemu Krasińskiemu podarować „szpilkę do krawata z perłą, co łzę tęsknoty wyraża”. George Sand, dbając o zdrowie Chopina dała mu pod choinkę ciepły turecki szlafrok.
Czy Santa Claus miał cokolwiek wspólnego z seksem? Można powiedzieć – i tak i nie.
Ten dobrze zbudowany, raczej niski (167 cm wzrostu) mieszkaniec Miry w Licji (kraina Azji Mniejszej), kawaler, urodzony gdzieś około III wieku i pochowany na pewno 6 grudnia (podaję za Moniką Mazurczak), z laską w ręku, oprócz wielu poważnych patronatów (pomoc biednym, opieka nad wszystkimi przewoźnikami, kupcami, literatami…) pełnił jeden, może nieco mniej poważny a ważny patronat nad „pannami, kochankami, małżeństwami i… aktami poczęcia, co opisuje Adrian De Groot w swojej książce poświęconej tradycjom św. Mikołaja w aspekcie psychoanalizy.
Okazuje się, że i …choinka nie jest wolna od seksualnej symboliki. Oplatające ją łańcuchy przypominają węża kusiciela, a zawieszone na choince jabłka grzech pramatki Ewy.
Francuskie przysłowie mówi: małe prezenty umacniają miłość. Przed wyborem prezentu warto jednak pamiętać, że nieodpowiedni prezent może stać się przyczyną emocjonalnego kryzysu związku i doprowadzić do ośmieszenia samego siebie.
Jaki prezent jest właściwy?
Na to pytanie starała się w dziewiętnastym wieku odpowiedzieć paryska firma Edouarda Coqui, która miała swój sklep oferujący prezenty na różne okazje, także w Warszawie, przy ulicy Wierzbowej. Sklepikarze posiadający wiedzę na temat savoir-vivre doradzali mężczyznom co wypada kupić a czego nie przyjaciółce, narzeczonej, żonie i co kochance.
Po wiedzę na temat prezentu dla ukochanej niektórzy sięgają do telefonicznych astrologów. Fachowcy od gwiazd doradzają aby np. kobiecie spod znaku barana kupić raczej prezent nawiązujący do uprawiania sportu niż książkę, która jest bardziej odpowiednia dla kobiety spod znaku Bliźniąt.
W USA wielkie sklepy zamieszczają na ścianach specjalne poradniki na temat tego jaki dla kogo prezent będzie najodpowiedniejszy.